Babia Gora na bike - niemozliwe??...........

mateeq

19 lipca wybralismy sie na Babia Gore oczywiscie na bike. Juz od dawna chodzilo nam poglowie zdobycie tego szczytu nawet z rowerem na plecach;) Wyruszylismy ze Zembrzyc rano o godz.6.00 i jechalismy w kierunku granicy bo podejscie zaplanowane bylo ze slowackiej strony 2.5 h pozniej przekroczylismy granice Korbielów-Oravska Polhora ( trzeba dodac ze byl to najgoretszy dzien w roku;) 20 km za granica znalezlismy sie u podnoza krolowej beskidow. Tabliczka pokazywala 3h na szczyt wiec pomalu ruszylismy jechalismy gdzies do wysokosci 1300m.n.p.m. pozniej zaczelismy prowadzic rowery (musielismy zachowac sily na powrot wiec sie nie forsowalismy) po 2 h naszym oczom ukazal sie szczyt babiej -bylo juz nie daleko.Byl to najgorszy etap bo rowery nieslismy na plecach ale bylo juz blisko.Na szczycie zasluzony odpoczynek i pamiatkowe foty. I pomknelismy na dol (sprowadzilismy tylko bike ze szczytu jakies 10 min)zjazd byl fajny w koncu nie zawsze zjezdza sie z tak wysokiej gory jak na polski warunki;) U podnoza gory zrobilismy dluzszy odpoczynek by nabrac sil na powrot.Po mineciu granicy ruszylismy droga do zembrzyc jednak niesety zlapal mnie kryzys podczas podjzadow w pewli malej i hucisku ale jakos sie wydrapalem. Pozniej juz bylo spoko do domu wrocilismy okolo 18;) Dystans:150 km Mxm:72 km/h

PS.Na babia jest zakaz wstepu z rowerem z raczji parku narodowego dlatego nie zachecam do lamania prawa

zajcu · Gość

ja pare lat temu bylem z kumplem na babiej tez na biku ale jechalismy po polskiej stronie:D od przeleczy jalowieckiej na mala babia i dalej na babia (nie polecam ludziom bez kondycji plus 15 kilowe biki:D) i potem zjazd na krowiarki, ale dla zjazdu z babiej widoków i dla klimy warto bylo.